Tak tragicznie zakończyła się ta beznadziejna bitwa. Podobno po zakończeniu walk, widząc płomienie unoszące się nad Kartaginą, Scypion zastanawiał się nad zmiennością losu. Ginęło miasto, które przez kilkaset lat było synonimem rozkwitu, bogactwa i potęgi, ginęło bezpowrotnie. Mogło się wydawać, że na drodze Rzymu do wiecznego panowania na świecie nie stoi już żadna przeszkoda.